poniedziałek, 22 czerwca 2015

Gaźnikowy dzień.

  Wyczyściłem i założyłem kierownicę (docelowo będzie sportowa z poprzeczką) klamki, pozakładałem linki, wrzuciłem silnik, dotknąłem gaźnika i... zaczęło się. Rozebrałem go dzisiaj chyba 6 razy i cieknie, leje się gdzie popadnie. Będę musiał poszukać jakiegoś innego...

Co ciekawe silnik pali tylko na jednej starej świecy, bez śruby wkręcanej po skosie ustalającej dolne położenie przepustnicy i z maksymalnie wkręconą śrubą poziomą regulującą skład mieszanki. Przy jakiejkolwiek próbie wkręcenia śruby położenia przepustnicy lub próbie regulacji śrubą składu mieszanki silnik gaśnie :O...




Trochę nowych gum.


Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz