piątek, 28 listopada 2014

Serce znów zaczyna bić!

Jak w tytule. Po długich męczarniach i zabawach z gaźnikiem udało się okiełznać serce Jadwigi. Znów bije!


Tłumiki tragedia. Trzeba będzie kupić nowe ale póki co muszą wystarczyć. Co by uszy nie odpadły...

Pozdrawiam serdecznie.

Postępy.

 Trochę przy motocyklu siedziałem, przeważnie późnymi wieczorami. Nie było czasu na aktualizację więc teraz duża dawka tego co udało się do dnia dzisiejszego zwojować. Co udało mi się rozebrać, wyczyścić naprawić, dokupić lub wymienić.

Stary amperomierz nie miał szybki, lampki biegu jałowego, wskazówek ładowania i mechanizmu kluczyka. Udało mi się kupić drugi w idealnym stanie z epoki.
 Chciałbym dać jej drugie życie. Zobaczymy czy mi się uda.
Gumy amortyzatora sinebloka były w stanie agonalnym.

Musiałem zakupić nowe.


 Postanowiłem, że siedzenie będzie inne niż w oryginale.
Siedzenie zaprojektowałem i wykonałem tak, żeby nie ingerować w ramę. W każdej chwili można założyć 
oryginalną kanapę i cieszyć się jazdą we dwoje.
 Blachę siedzenia wycięto z arkusza grubości 3mm. Oczyściłem ją a następnie prysnąłem czarną matową farbą podkładową. Dokupiłem dwie sprężyny do motocykli typu custom. Pasują idealnie.

 Nakrętki samokontrujące zapobiegną luzowaniu się sprężyn.
 Mocowanie siedzenia do ramy wykonano ze stali kwasoodpornej w zakładzie PRECYZMET w Pabianicach.

 Śruby mocujące sprężyny i uchwyt od góry przyspawałem do blachy a następnie zeszlifowałem "łebki".
 Przymiarka blachy mocującej siedzenie do ramy. Musiałem trochę skrócić blachę i zmniejszyć zagięcie bo siedzenie wychodziło zbyt wysoko. Pojawił się też nowy - z epoki - tylny błotnik.
I przymiarka siedzenia. Wydaje mi się, że pasuje idealnie. Nowe puszki - też z epoki - stare były przegnite, nie nadawały się do naprawy.

 Zaczyna przypominać motocykl. Kombinuję przy zapłonie - nie ma iskry...
 Tata na Jawie ;).
 Zakupiłem czyściwo stalowe o kilku grubościach. Postanowiłem wypróbować je na bębnie koła przedniego.
 Szczęki hamulcowe jeszcze trochę pożyją.
 Wyszło przyzwoicie ale trzeba będzie jeszcze przepolerować bo widać ryski w niektórych miejscach.
 Ośka przedniego koła do czyszczenia.
 Po czyszczeniu.
Po bardzo długich poszukiwaniach udało mi się dorwać przedni błotnik w bardzo dobrym stanie. Ciężko dostać ten element w zadowalającym stanie. Większość nadaje się tylko do spawania. Posiadał lekkie wgniecenia ale już je zniwelowałem.
 Pasuje. Jestem bardzo zadowolony.
Jadwiga zaczyna wyglądać. Nadal nie ma iskry...






Denerwowała mnie sprawa z zapłonem. Podłączenie na krótko banalnie proste a mimo to brak iskry.
 Przejrzałem cały stojan jeszcze raz.
Zakupiłem nowy przerywacz zapłonu i kondensator. Sprawdziłem cewki - niby wszystko ok.
 Efekt żaden, iskry nie ma.
 
Nie ma zmiłuj. Regulator napięcia wyglądał podejrzanie więc go zdemontowałem.
 Po zdemontowaniu regulatora napięcia i zaizolowaniu przewodów iskra się pojawiła. Gdzieś musiało być przebicie. Trzeba będzie zainwestować w elektroniczny regulator napięcia współczesnej produkcji.
Zdemontowałem i przepłukałem kranik paliwa z sitkiem. Był "trochę" zabrudzony.
Wybrałem kolor obicia siedzenia. Znajomy zrobił to bardzo przyzwoicie.
Siedzi się bardzo wygodnie. Pasowałoby Jadwigę w końcu odpalić...




Pozdrawiam serdecznie.