Stary amperomierz nie miał szybki, lampki biegu jałowego, wskazówek ładowania i mechanizmu kluczyka. Udało mi się kupić drugi w idealnym stanie z epoki.
Chciałbym dać jej drugie życie. Zobaczymy czy mi się uda.
Gumy amortyzatora sinebloka były w stanie agonalnym.
Postanowiłem, że siedzenie będzie inne niż w oryginale.
Siedzenie zaprojektowałem i wykonałem tak, żeby nie ingerować w ramę. W każdej chwili można założyć
oryginalną kanapę i cieszyć się jazdą we dwoje.
Blachę siedzenia wycięto z arkusza grubości 3mm. Oczyściłem ją a następnie prysnąłem czarną matową farbą podkładową. Dokupiłem dwie sprężyny do motocykli typu custom. Pasują idealnie.
Nakrętki samokontrujące zapobiegną luzowaniu się sprężyn.
Mocowanie siedzenia do ramy wykonano ze stali kwasoodpornej w zakładzie PRECYZMET w Pabianicach.
Śruby mocujące sprężyny i uchwyt od góry przyspawałem do blachy a następnie zeszlifowałem "łebki".
Przymiarka blachy mocującej siedzenie do ramy. Musiałem trochę skrócić blachę i zmniejszyć zagięcie bo siedzenie wychodziło zbyt wysoko. Pojawił się też nowy - z epoki - tylny błotnik.
I przymiarka siedzenia. Wydaje mi się, że pasuje idealnie. Nowe puszki - też z epoki - stare były przegnite, nie nadawały się do naprawy.
Zaczyna przypominać motocykl. Kombinuję przy zapłonie - nie ma iskry...
Tata na Jawie ;).
Zakupiłem czyściwo stalowe o kilku grubościach. Postanowiłem wypróbować je na bębnie koła przedniego.
Szczęki hamulcowe jeszcze trochę pożyją.
Wyszło przyzwoicie ale trzeba będzie jeszcze przepolerować bo widać ryski w niektórych miejscach.
Ośka przedniego koła do czyszczenia.
Po czyszczeniu.
Po bardzo długich poszukiwaniach udało mi się dorwać przedni błotnik w bardzo dobrym stanie. Ciężko dostać ten element w zadowalającym stanie. Większość nadaje się tylko do spawania. Posiadał lekkie wgniecenia ale już je zniwelowałem.
Pasuje. Jestem bardzo zadowolony.
Jadwiga zaczyna wyglądać. Nadal nie ma iskry...
Denerwowała mnie sprawa z zapłonem. Podłączenie na krótko banalnie proste a mimo to brak iskry.
Przejrzałem cały stojan jeszcze raz.
Zakupiłem nowy przerywacz zapłonu i kondensator. Sprawdziłem cewki - niby wszystko ok.
Efekt żaden, iskry nie ma.
Nie ma zmiłuj. Regulator napięcia wyglądał podejrzanie więc go zdemontowałem.
Po zdemontowaniu regulatora napięcia i zaizolowaniu przewodów iskra się pojawiła. Gdzieś musiało być przebicie. Trzeba będzie zainwestować w elektroniczny regulator napięcia współczesnej produkcji.
Zdemontowałem i przepłukałem kranik paliwa z sitkiem. Był "trochę" zabrudzony.
Wybrałem kolor obicia siedzenia. Znajomy zrobił to bardzo przyzwoicie.
Siedzi się bardzo wygodnie. Pasowałoby Jadwigę w końcu odpalić...
Pozdrawiam serdecznie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz